Najlepszą rzecz jaką możemy zrobić dla swojej skóry twarzy jest pozostawienie jej czystej. Bez zbędnych warstw podkładów, korektorów. Skóra, która ma możliwość oddychania i własnej samoregeneracji jest najzdrowsza. Nawet taka z widocznymi niedoskonałościami czuje się lepiej w swojej naturalnej postaci. Na wygląd skóry twarzy działają czynniki zewnętrzne oraz wewnętrzne. Największy wpływ z wewnątrz ma nieodpowiednia dieta, stres. Natomiast z zewnątrz są to najczęściej źle dobrane kosmetyki, lub po prostu nałożona maska, która zakrywa wszystko co niedoskonałe. A jednocześnie zwykłe. Normalne. Naturalne. Coś co może zostało źle z góry ocenione. Piegi, pieprzyk, zaczerwieniona skóra, naturalnie różowe rumieńce. Coś co być może nadaje naszej twarzy własną oryginalność.
Dajmy jej szansę.
"Najlepszym kosmetykiem dla kobiety jest radość życia."
Nie przesadne ozdoby, wyzywające stroje, ciężki makijaż. Ale naturalny uśmiech, zadbane ciało, czysta twarz. Twarz wyrażająca prawdę o osobie, która ją nosi. Zwyczajność a jednocześnie piękno, które całkowicie łączy się w estetyczną całość z wnętrzem. Ważne, aby każdy miał świadomość swojej wyjątkowości. Pierwszym krokiem jest poznanie siebie, swoich lepszych stron a zaakceptowanie tych słabszych. Nikt tak naprawdę nie zna nas lepiej, niż my sami. Możemy tylko uwierzyć sobie. Bo naprawdę jesteśmy wyjątkowi. Zaufajmy sobie. Powinniśmy podkreślać swoje atuty, wychwytywać rzeczy, które sprawiają, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju. Musimy mieć także świadomość, że piękno zewnętrzne jest niczym w porównaniu z pięknem wewnątrz i zdrowiem. Zdrowie nie ma sobie równych. A dbanie o nie powinno być dla każdego najważniejszą czynnością prowadzącą do lepszego samopoczucia.
"Makijaż podkreśla urodę kobiety ale to uśmiech czyni ją piękną."
Dlatego tak ważne jest aby redukować stres, nie przejmować się błahymi rzeczami. Iść o wiele, wiele wolniej i nie zapominać oddychać. To ważne, bo w dzisiejszym świecie wszystkiego, co już nie tylko gna prosto do przodu, ale zatacza błędne koło można się łatwo pogubić. Warto zadbać o siebie, o swoje zdrowie, o lepsze nastawienie do życia. I uśmiechnąć się. Tak po prostu. Zawsze jest powód, tylko należy się postarać, aby nie umknął naszej uwadze.
Dlaczego warto zminimalizować makijaż?
dla oszczędności pieniędzy - ta część wypłaty jest przeznaczona na konkretne kosmetyki, ale ciekawszą opcją byłoby odłożenie ich na konieczniejszy wydatek.
dla oszczędności czasu - to jak zagospodarujemy czas zależy od nas samych, ale jestem pewna, że każdy jest w stanie znaleźć sposób na wykorzystanie 30, 15, a nawet 2 minut w ciągu dnia. No chyba, że ktoś maluje się żeby po prostu ten czas zabić. Dla przyjemności, lub z nudów.
zły stan cery - brak swobodnej samoodnowy, zapychane pory sprawiają, że problemy skórne pogłębiają się jeszcze bardziej. Nie wystarczy ukryć, zamaskować, ważnym krokiem jest zwalczenie tych niedoskonałości. I jeden dzień nomakep nie zdziała cudów. Czasami potrzeba dłuższego czasu, aby zauważyć pozytywne zmiany.
demakijaż - kolejna czasochłonna czynność.
zmiana swojego wyglądu - makijaż potrafi zdziałać naprawdę wiele, nawet zgubić nasz własny styl. Odczuwanie większej pewności siebie w innej osłonie, ale jaka wersja innej twarzy może być lepsza niż ta prawdziwa?
naturalność - prostota, zwykłość, brak sztuczności jest lepiej odbierana przez innych, sprawia, że czujemy się lepiej, swobodniej we własnej skórze.
wyjątkowe okazje - przyjęcia, spotkania, które nie zdarzają się na co dzień, ale są okazja dla której chcemy się trochę upiększyć, i to jest właśnie fajne. Być może spędzimy ten czas z kimś, kto widzi nas w naturalnej odsłonie w zwykły dzień, a tu mamy szansę przestawić się z innej perspektywy. To fakt, że brak makijażu ukazuje nasze słabsze strony, w końcu pokazujemy każdy defekt, pieprzyk, bliznę, podkrążone oczy na naszej twarzy. Ale zdarza się okoliczność, która wymaga eleganckiego stroju, odpowiedniej postawy, i być może pozowania do zdjęć, na którym fajnie byłoby wyjść wyraźnie. I to właśnie tutaj makijaż odgrywa swoją rolę.
pewność siebie leci w dół - to prawda, makijaż podnosi pewność siebie, ale jeżeli tylko polubimy się bez niego, to ta pewność siebie wzrośnie jeszcze mocniej.
lato, zima - nic z nas nie spływa, nie brudzi ubrań. Szczególnie w sklepach, gdzie często w przymierzalni zdarzy się dostrzec upaćkany kołnierz na ostatniej bluzce w naszym rozmiarze.
brak problemu z oczami - czego powodem może być nie tyle co kredka do oczu, ale składniki zawarte w płynie do demakijażu.
"zjadanie szminki"- część substancji chemicznych zawartych w kosmetykach przedostaje się do organizmu i bywa, że są to substancje dla nas szkodliwe.
Jak zminimalizować makijaż?
Można spojrzeć na twarz na wyciągnięte w dłoniach lustro i starać się dostrzec w sobie choć jeden detal, maleńki element, który całkiem możliwe jest niepostrzeżenie i zbędnie zakrywany pod warstwą podkładów. Warto też, przy większej ilości zużywanych kosmetyków do makijażu, pozbywać się z tygodnia na tydzień choć jednego rodzaju kosmetyku. Wtedy łatwiej przejść do minimalnego makijażu (tusz do rzęs, balsam do ust) lub całkiem naturalnego wyglądu. Kolejnym krokiem jest zmywanie makijażu najszybciej jak to możliwe, bo czas, w którym dajemy skórze odpocząć jest niezbędny dla zdrowo wyglądającej skóry.
Całkowita rezygnacja z makijażu
Aby skóra twarzy wyglądała na świeżą, zadbaną i była taka naprawdę należy podjąć dodatkowe działania. Oczywiście zdarzają się kobiety, które są szczęściarami i z natury wyglądają dobrze, nie muszą walczyć z niedoskonałościami. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, większość z nas znajdzie jakiś defekt, nie pasujący do całości element, który chce wyeliminować. W takim przypadku zachęcam do przeczytania postu o tym co zrobić dla zdrowej skóry twarzy.
M.