kino kostiumowe

kino kostiumowe



Magiczna atmosfera, która przenosi w czasie, charakterystyczne stroje i dekoracje, ciekawe obyczaje, zawiłe intrygi połączone z nutką historii kreują niepowtarzalny klimat na dużym ekranie. Oto kilka filmów kostiumowych oraz serial, który w szczególności polecam:



Duma i uprzedzenie

Na podstawie prawdopodobnie najsłynniejszej powieści Jane Austen pt.:"Duma i uprzedzenie" powstał film, który przedstawia historię młodej kobiety Elizabeth Bennet oraz jej czterech sióstr. Państwo Bennetowie stawiają sobie za cel wydanie za mąż pięć dorosłych córek. Akcja filmu ma miejsce w Anglii pod koniec XVIII wieku

Człowiek w żelaznej masce

 "Człowiek w żelaznej masce". Wątek słynnych muszkieterów i zawiła intryga wokół maski. Film, który po raz pierwszy obejrzałam kątem oka w wieku 11, może 12 lat był dla mnie prawdziwym szokiem. Pamiętam jedynie urywek, moment zakładania maski, która śmiertelnie mnie przeraziła. Nie obejrzałam filmu do końca, całkiem prawdopodobne, że zobaczyłam ten jeden tylko moment. W późniejszym czasie stał się jednym z moich ulubionych tego gatunku.


Hrabia Monte Christo




Dzieło "Hrabia Monte Christo" to opowieść o wielkiej intrydze, potędze zemsty i sile przyjaźni. Uczciwy, młody marynarz Edmund Dantes ma zostać kapitanem okrętu handlowego oraz ożenić się z ukochaną Mercedes. Nieoczekiwanie powodzenie to zostaje przerwane przez pasmo złych zdarzeń. W wyniku pewnego spisku zostaje bezterminowo uwięziony w mrocznych lochach twierdzy d’If. Okrucieństwo, które zostało mu wyrządzone zabija w nim to co najpiękniejsze - miłość, wolność, radość życia..





Downton Abbey


Akcja dzieje się w Anglii na początku XX wieku. Opowieść przedstawia losy szlachty oraz jej służby żyjących we dworze Downton Abbey. Lord Grantham stara się utrzymać rodzinny majątek i przekazać go następnemu pokoleniu. Wkrótce dowiaduje się o śmierci niedoszłego zięcia i spadkobiercy. Równolegle do życia rodziny lorda ukazane jest życie służby. Jest to obraz "całego zamku". Przedstawione zostały także przemiany zachodzące w ówczesnym społeczeństwie angielskim.



M.

Minimalny makijaż na tak!

Minimalny makijaż na tak!



Najlepszą rzecz jaką możemy zrobić dla swojej skóry twarzy jest pozostawienie jej czystej. Bez zbędnych warstw podkładów, korektorów. Skóra, która ma możliwość oddychania i własnej samoregeneracji jest najzdrowsza. Nawet taka z widocznymi niedoskonałościami czuje się lepiej w swojej naturalnej postaci. Na wygląd skóry twarzy działają czynniki zewnętrzne oraz wewnętrzne. Największy wpływ z wewnątrz ma nieodpowiednia dieta, stres. Natomiast z zewnątrz są to najczęściej źle dobrane kosmetyki, lub po prostu nałożona maska, która zakrywa wszystko co niedoskonałe. A jednocześnie zwykłe. Normalne. Naturalne. Coś co może zostało źle z góry ocenione. Piegi, pieprzyk, zaczerwieniona skóra, naturalnie różowe rumieńce. Coś co być może nadaje naszej twarzy własną oryginalność. 
Dajmy jej szansę. 

"Najlepszym kosmetykiem dla kobiety jest radość życia."


Nie przesadne ozdoby, wyzywające stroje, ciężki makijaż. Ale naturalny uśmiech, zadbane ciało, czysta twarz. Twarz wyrażająca prawdę o osobie, która ją nosi. Zwyczajność a jednocześnie piękno, które całkowicie łączy się w estetyczną całość z wnętrzem. Ważne, aby każdy miał świadomość swojej wyjątkowości. Pierwszym krokiem jest poznanie siebie, swoich lepszych stron a zaakceptowanie tych słabszych. Nikt tak naprawdę nie zna nas lepiej, niż my sami. Możemy tylko uwierzyć sobie. Bo naprawdę jesteśmy wyjątkowi. Zaufajmy sobie. Powinniśmy podkreślać swoje atuty, wychwytywać rzeczy, które sprawiają, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju. Musimy mieć także świadomość, że piękno zewnętrzne jest niczym w porównaniu z pięknem wewnątrz i zdrowiem. Zdrowie nie ma sobie równych. A dbanie o nie powinno być dla każdego najważniejszą czynnością prowadzącą do lepszego samopoczucia.

"Ma­kijaż pod­kreśla urodę ko­biety ale to uśmiech czy­ni ją piękną."


Dlatego tak ważne jest aby redukować stres, nie przejmować się błahymi rzeczami. Iść o wiele, wiele wolniej i nie zapominać oddychać. To ważne, bo w dzisiejszym świecie wszystkiego, co już nie tylko gna prosto do przodu, ale zatacza błędne koło można się łatwo pogubić. Warto zadbać o siebie, o swoje zdrowie, o lepsze nastawienie do życia. I uśmiechnąć się. Tak po prostu. Zawsze jest powód, tylko należy się postarać, aby nie umknął naszej uwadze. 


Dlaczego warto zminimalizować makijaż?




dla oszczędności pieniędzy - ta część wypłaty jest przeznaczona na konkretne kosmetyki, ale ciekawszą opcją byłoby odłożenie ich na konieczniejszy wydatek.
dla oszczędności czasu - to jak zagospodarujemy czas zależy od nas samych, ale jestem pewna, że każdy jest w stanie znaleźć sposób na wykorzystanie 30, 15, a nawet 2 minut w ciągu dnia. No chyba, że ktoś maluje się żeby po prostu ten czas zabić. Dla przyjemności, lub z nudów. 
zły stan cery - brak swobodnej samoodnowy, zapychane pory sprawiają, że problemy skórne pogłębiają się jeszcze bardziej. Nie wystarczy ukryć, zamaskować, ważnym krokiem jest zwalczenie tych niedoskonałości. I jeden dzień nomakep nie zdziała cudów. Czasami potrzeba dłuższego czasu, aby zauważyć pozytywne zmiany.
demakijaż - kolejna czasochłonna czynność.
zmiana swojego wyglądu - makijaż potrafi zdziałać naprawdę wiele, nawet zgubić nasz własny styl. Odczuwanie większej pewności siebie w innej osłonie, ale jaka wersja innej twarzy może być lepsza niż ta prawdziwa? 
naturalność - prostota, zwykłość, brak sztuczności jest lepiej odbierana przez innych, sprawia, że czujemy się lepiej, swobodniej we własnej skórze.
wyjątkowe okazje - przyjęcia, spotkania, które nie zdarzają się na co dzień, ale są okazja dla której chcemy się trochę upiększyć, i to jest właśnie fajne. Być może spędzimy ten czas z kimś, kto widzi nas  w naturalnej odsłonie w zwykły dzień, a tu mamy szansę przestawić się z innej perspektywy. To fakt, że brak makijażu ukazuje nasze słabsze strony, w końcu pokazujemy każdy defekt, pieprzyk, bliznę, podkrążone oczy na naszej twarzy. Ale zdarza się okoliczność, która wymaga eleganckiego stroju, odpowiedniej postawy, i być może pozowania do zdjęć, na którym fajnie byłoby wyjść wyraźnie. I to właśnie tutaj makijaż odgrywa swoją rolę. 
pewność siebie leci w dół - to prawda, makijaż podnosi pewność siebie, ale jeżeli tylko polubimy się bez niego, to ta pewność siebie wzrośnie jeszcze mocniej.
lato, zima - nic z nas nie spływa, nie brudzi ubrań. Szczególnie w sklepach, gdzie często w przymierzalni zdarzy się dostrzec upaćkany kołnierz na ostatniej bluzce w naszym rozmiarze.
brak problemu z oczami - czego powodem może być nie tyle co kredka do oczu, ale składniki zawarte w płynie do demakijażu.
"zjadanie szminki"- część substancji chemicznych zawartych w kosmetykach przedostaje się do organizmu i bywa, że są to substancje dla nas szkodliwe.




Jak zminimalizować makijaż?



Można spojrzeć na twarz na wyciągnięte w dłoniach lustro i starać się dostrzec w sobie choć jeden detal, maleńki element, który całkiem możliwe jest niepostrzeżenie i zbędnie zakrywany pod warstwą podkładów. Warto też, przy większej ilości zużywanych kosmetyków do makijażu, pozbywać się z tygodnia na tydzień choć jednego rodzaju kosmetyku. Wtedy łatwiej przejść do minimalnego makijażu (tusz do rzęs, balsam do ust) lub całkiem naturalnego wyglądu. Kolejnym krokiem jest zmywanie makijażu najszybciej jak to możliwe, bo czas, w którym dajemy skórze odpocząć jest niezbędny dla zdrowo wyglądającej skóry.


Całkowita rezygnacja z makijażu



Aby skóra twarzy wyglądała na świeżą, zadbaną i była taka naprawdę należy podjąć dodatkowe działania. Oczywiście zdarzają się kobiety, które są szczęściarami i z natury wyglądają dobrze, nie muszą walczyć z niedoskonałościami. Ale spójrzmy prawdzie w oczy, większość z nas znajdzie jakiś defekt, nie pasujący do całości element, który chce wyeliminować. W takim przypadku zachęcam do przeczytania postu o tym co zrobić dla zdrowej skóry twarzy. 


M.

Zostaw auto pod domem

Zostaw auto pod domem




Na rowerze nauczyłam się jeździć w wieku czterech lat. Podobno szybko, podobno niektórzy zaczynali naukę na rowerze komunijnym. Pamiętam mój stary pojazd - niebieski, z maleńkimi kołami i jakimiś kolorowymi ozdobami w szprychach. Kij wystający spod siodła. Wypadki na ulicy, zdarte kolana, dłonie, łokcie. Mnóstwo siniaków. I dwa kółka. Zdecydowanie dwa kółka lepsze niż cztery. Bo dwa kółka oznaczały też w pewnym sensie koniec nauki. 
Do dziś preferuję rower. To, jakie rzeczy woziłam na moim pojeździe nie mieściły się w głowie, a niekiedy nawet w koszyku. Ale dawałam radę. Nawet z przebitą oponą w połowie drogi. Na rowerze czuję się lekko, a po jeździe czuję przypływ energii, wiem, że to działa na mnie pozytywnie. W pewnym sensie także na zdrowie i sylwetkę.

Od drzwi do drzwi


Rowerem mogę wszędzie, omijam wpychających się w korki kierowców i wybieram najlepszy wariant dojazdu do celu. Parkuję za darmo, a znalezienie miejsca nie zabiera mi dużo czasu. Zdecydowanie to jest to. Porcja gimnastyki zapewniona i z zegarkiem w ręku jestem na miejscu w przewidzianym czasie. Przyjemne uczucie chłodu na twarzy. W dobrym nastroju, i z kolejnym odkryciem nowego miejsca w okolicy. 

Dla natury


Zagrożenie dla środowiska wynika między innymi z rosnącej liczby pojazdów. Każdy samochód zużywa ogromną ilość tlenu do procesów spalania zachodzących w silniku, wydziela substancje trujące. Takie przetwarzanie wpływa nieodwracalnie na naszą Ziemię. 
Warto zdać sobie sprawę z faktu, że jazda na rowerze jest korzystniejsza. Ten pojazd dwukołowy nie zatruwa powietrza, nie wymaga paliwa, i nie hałasuje (gdy jest sprawny). Pozwala na spontaniczne decyzje o zmianie kierunku. Jazda staje się zdecydowanie przyjemniejsza niż w zatłoczonym autobusie czy dusznym samochodzie. 
To pojazdy czterokołowe przyczyniają się do efektu cieplarnianego, kwaśnych deszczy i smogu. Ten nieszczęsny smog o którym słychać niestety coraz częściej. Pedałując polepszamy stan naszego otoczenia. Obecnie jest to bardzo ważne. Warto o tym pomyśleć gdy następnym razem wybierzemy się samochodem do sklepu zlokalizowanego parę ulic od mieszkania.




M.



dla zdrowej skóry twarzy

dla zdrowej skóry twarzy

Na początku chciałabym zaznaczyć, że przywrócenie prawidłowego stanu skóry twarzy jest procesem długim i skomplikowanym. Na całkowite pozbycie się niedoskonałości składa się wiele pracy, której efekty nie od razu są widoczne. To oczywiste, że każdy człowiek ma inny rodzaj skóry pod względem karnacji, zawartości tłuszczu, wilgotności i podatności na czynniki zewnętrzne. Nie zawsze to co działa u jednej osoby zadziała u innej. Każdy rodzaj skóry ma inną wrażliwość, specjalne sposoby pielęgnacji i ewentualnie - leczenia. Natomiast elementy, które przyczyniają się do niedoskonałej cery działają niemal tak samo na każdego. Z doświadczenia wiem, że z powodu złego wyglądu można popaść w ogromne kompleksy. Dlatego w tym poście postanowiłam wypisać czynniki, których  wyeliminowanie  jest ogromnym krokiem do pozbycia się problemu i doprowadzenia skóry do zdrowej kondycji.

Co wpływa na zły stan cery?


-spożywanie alkoholu. Prowadzi do odwodnienia organizmu m.in. wysusza i silnie podrażnia skórę twarzy, długotrwałe odwodnienie prowadzi do postarzenia się skóry. Na twarzy mogą pojawić się zmarszczki, a ponadto z organizmu zostają wypłukane wszystkie niezbędne witaminy 

-długotrwałe palenie papierosów. Substancje zawarte w papierosach takie jak tlenek węgla, amoniak czy kadm silnie przyczyniają się do powstania zmarszczek oraz rozszerzeniu por. Wpływają na powstawanie łuszczycy czy trądziku.


-makijaż. Kobiety malują twarz z kilku powodów: dla lepszego samopoczucia, zwiększenia pewności siebie, podkreślenia urody i atrakcyjności, wyrażenia własnego stylu i osobowości, poczucia estetyki, dla traktowania czynności samej w sobie jako relaksującej. Jednak najczęstszym powodem jest zamaskowanie niedoskonałości. I w tym cały paradoks. Chcemy pozbyć się niedoskonałości w postaci zaczerwień, trądziku ukrywając je pod warstwą makijażu. Nie powinien dziwić fakt, że problem z tego powodu pogłębia się jeszcze bardziej. Dlatego tak ważne jest aby pozwolić skórze samodzielnie zregenerować się, oddychać. Skóra nie ma takiej możliwości, gdy pory są całkowicie zapchane podkładem. Kolejnym szkodliwym elementem są składniki chemiczne zawarte w kosmetykach mogące wywoływać poważne reakcje skóry. Niezmywanie makijażu jest tragicznym błędem, a wieczorny demakijaż nie zawsze jest dokładny. Skóra w ciągu jednej nocy nie zdąży odżyć. Tym bardziej, że nie zawsze dajemy jej dostęp do odpowiedniej ilości świeżego powietrza. Zachęcam do całkowitego zrezygnowania z malowania twarzy.

-złe mycie twarzy. Wycieranie i pocieranie szorstkim materiałem jeszcze bardziej wywołuje podrażnienia. Twarda woda, gorąca czy chlorowana równie negatywnie reaguje na cerę. Szczególnie mocno odczuwa to skóra wrażliwa, trądzikowa i tłusta. Woda taka powoduje  rozszerzenie naczyń włosowatych widocznych pod skórą. Są one winne powstawaniu rumienia i uczucia pieczenia na policzkach. Dodatkowo naskórek wysusza się i łuszczy, zaś obecność soli magnezowych i wapniowych podrażnia gruczoły łojowe, przez co wytwarzają one więcej sebum, skóra „się świeci” i jest tłusta. Łatwo też pojawiają się na niej wypryski i niedoskonałości. Dlatego ważne jest aby myć twarz przegotowaną wodą, butelkową lub filtrowaną.

-zanieczyszczenie powietrza. Pyły, dwutlenek siarki, tlenki azotu, metale ciężkie. Taka chemiczna mieszanka jest bardzo niebezpieczna dla skóry.


-wysoka temperatura w pomieszczeniach. Suche powietrze powoduje, że skóra twarzy staje się ściągnięta. Należy jak najczęściej wietrzyć pokój, szczególnie wieczorami przed snem - ponieważ w nocy skóra ma największą szansę samoregeneracji.

-źle dobrane kosmetyki. Tajemnica dobrych kosmetyków nie tkwi w marce, cenie ale w składzie. Należy wyrobić w sobie nawyk czytania etykiet, składniki podawane są w kolejności w jakiej występują w największych ilościach.  Każda cera jest innego rodzaju, i nie każdy krem służy w ten sam sposób, należy dobrze rozpoznać swoja cerę i wg niej dobierać kosmetyki.

-walka z trądzikiem. Samodzielna kuracja, nie tylko poprzez wyciskanie i pocieranie,ale też stosowanie maseczek, leków lub kosmetyków. Nie zawsze to co służy jednej osobie może służyć innej. 

-choroby, lekarstwa. Najczęściej problemy hormonalne, ważne jest aby w takich sytuacjach chodzić po porady do lekarza, robić badania i stosować odpowiednie dla nas metody leczenia.

-nieodpowiednia dieta. Co należy unikać: papierosy, alkohol, słodycze, białe pieczywo, ziemniaki, biały ryż, suszone daktyle, dynia, tłuste mięsa i wędliny, smalec, słonina, tłuste sosy, majonezy, fast foody, ostre przyprawy, czekolada. Co jeść: warzywa(marchew, brokuły, szpinak, kalafior, pomidory, papryka, pietruszka, koper),owoce(maliny, jeżyny, awokado, śliwki, porzeczka, żurawina, banany, jabłka, gruszki), herbaty ziołowe, czysta woda, pełnoziarniste pieczywo, ryż brązowy, kasza gryczana, jęczmienna, jaglana, ryby łosoś, makrela, dorsz, pstrąg, śledzie), rośliny strączkowe(soczewica, soja, groch, fasola), orzechy, pestki dyni, słonecznik, orzechy nerkowca, wątróbka, drób, owoce morza (małże, ostrygi), jajka.

-zbyt krótki sen oraz zmęczenie. Sen jest kluczem dla prawidłowej pielęgnacji skóry. Skóra jest najbardziej podatna na regenerację i oczyszczanie z toksyn w nocy. 

-inne czynniki. Praca w kurzu, niektóre materiały ubrań(włókna syntetyczne), promieniowanie UV, dotykanie twarzy palcami (bakterie na klawiaturze, ekranie telefonu, kierownicy), nieprane pościele, koce.


-długotrwały stres. To on powoduje, że mamy problemy ze snem, podjadamy, sięgamy po papierosy oraz alkohol. Najlepszym sposobem na urodę jest odprężenie, relaks i… samoakceptacja. Jeśli chcemy na długie lata zachować urodę i zdrowie, powinnyśmy przede wszystkim nauczyć się radzić sobie ze stresem.


Najlepszym kosmetykiem dla kobiety jest radość życia.


Sposób, który polecam: pozostawić skórę twarzy w spokoju.
Sama miałam problem z cerą wiele lat. Czytałam w Internecie wiele artykułów na ten temat, szukałam sposobów, naturalnych przepisów na różnego rodzaju maseczki, domowej roboty kremy, które dawały ukojenie, ale nie eliminowały problemu całkowicie. Oczywiście wtedy nie miałam pojęcia o zdrowym odżywianiu się, ale cieszę się, że w miarę szybko to opanowałam. Z makijażem przyszło mi trochę później, zauważyłam, że moja skóra staje się bardziej wysuszona, a po demakijażu była w strasznym stanie. Postanowiłam zrezygnować całkowicie z malowania swojej skóry. Wyrzuciłam wszystkie kolorowe kosmetyki do kosza, w tym różnego rodzaju kremy mające niby nawilżyć, zregenerować, złagodzić. Tak naprawdę do dziś wystarczy mi zwykła woda filtrowana lub butelkowa oraz naturalne mydło. Raz w tygodniu działam maseczką z płatków owsianych, a raz w miesiącu maseczką z fusów kawy. Zauważyłam, że moja skóra bardzo mi się odwdzięczyła za to, że zostawiłam ją samą sobie. Szybciej się regeneruje. I choć raz na jakiś czas zaskoczy mnie małym psikusem, w postaci pewnej niedoskonałości staram się z tym nie walczyć. Po prostu spokojnie czekam, aż samo zniknie. Wyeliminowałam całkowicie makijaż, alkohol, papierosów na szczęście nigdy nie paliłam, unikam nagrzanych pomieszczeń, nie używam kremów, odżywiam się zdrowo, staram się unikać sytuacji, które mogą wywoływać stres, nie zarywam nocek, a już na pewno śpię 6-7 godzin, robię badania.
Moje dodatkowe sposoby: zawsze mam przy sobie waciki kosmetyczne, które namaczam w wodzie mineralnej i delikatnie wycieram twarz na mokro i na sucho pozbywając się nagromadzonych zanieczyszczeń, codziennie biorę jedną tabletkę cynku.

Urodą promienieje ten, kto posiada optymizm, a na twarzy szczery uśmiech, wypływający z pogodnego i życzliwego serca.


M.
Prosty przepis na ciasteczka owsiane

Prosty przepis na ciasteczka owsiane




Uwielbiam płatki owsiane. Wiele razy słyszałam o niesamowitych wartościach odżywczych, które zawierają. Ale przez długi czas nie mogłam przekonać się do ich mdłego smaku. Po prostu nie i już, gdy coś mi nie smakuje mimo to, że jest naprawdę zdrowe po prostu tego nie jem. Ale zastanawiałam się czy jest inny sposób przygotowania owsianki. Próbowałam wiele kombinacji. Płatki owsiane z wodą, mlekiem. Aż w końcu zaczęłam do nich dodawać to co najbardziej lubię, a mianowicie różnego rodzaju owoce. Obecnie nie wyobrażam sobie aby moje śniadanie wyglądało inaczej niż te na bazie płatków owsianych z mlekiem +migdały, orzechy, czarna porzeczka (zimą mrożona, której zapasy mam w zamrażarce), ewentualnie pokrojone jabłko, lub kiwi. Mogę zjeść pełny, naprawdę pełny talerz napęczniałych płatków ale nigdy mnie nie znudzą. Powiem więcej, dzięki nim śniadanie stało się moim ulubionym posiłkiem w ciągu dnia.
W tym poście natomiast chciałabym podzielić się moim przepisem na proste ciastka owsiane.
Witaj jesień!

Witaj jesień!



Nadchodzi taki moment, gdy temperatura na termometrach spada, a na ziemi pojawiają się coraz to nowsze, ciekawsze barwy za sprawą spadających z drzew liści. I nie ma to nic wspólnego z datą w kalendarzu. To niedoceniona jesień, która przedstawiana jako szara, melancholijna pora jest prawdziwą udręką dla wielu z nas. Walczymy z przeziębieniami, bezsennością, nudą a także z zanikiem energii, i chęcią do codziennej aktywności. Uczucie pierwszego chłodu na twarzy, przyspieszone kroki i ucieczka z pola toczącej się na niej bitwy wiatrów, w poszukiwaniu ostatnich promieni słońca lub jakiegokolwiek ciepłego schronienia. Specyficzna i wyjątkowa na swój sposób pora roku, którą odczuwamy najdotkliwiej. 

Prognoza samopoczucia.


Niekiedy pogoda za oknem ma to do siebie, że silnie oddziałuje na nasz nastrój. I to właśnie jesienią nasze samopoczucie wystawione jest na najcięższe próby, między innymi zostaje uzależnione od rozgrywającej się za oknem pogody. Przygnębienie potrafi dopaść w porę deszczową, a promieniowanie optymizmem pojawia się wraz z nadchodzącym słońcem. I chociaż mamy świadomość, że ani pogoda, ani żadne inne czynniki z zewnątrz nie powinny wpływać na stan naszego ducha, jesteśmy jakby połączeni z naturą i stajemy się wtedy całkowicie bezsilni. Oprócz wpływu tej niekorzystnej aury, istnieje jeszcze pozytywne oddziaływanie natury na człowieka. Wystarczy zmienić swoje nastawienie i spojrzeć na wszystko z małym przymrużeniem oka. 

A ja tak po prostu uwielbiam jesień. 


Za kolory brązu, złota, czerwieni. Za dłuższe wieczory. Za piękne krajobrazy. Za ostatnie, krótsze promienie słońca, które powoli tracą moc przenikania przez gałęzie drzew. Za drzewa, których korony przyjmują prawdziwą paletę barw. Za grubsze i cieplejsze okrycia. Za długie spacery. Za czas przeznaczony wyłącznie dla siebie. Za stosy książek czekających na ten właściwy moment. Za nastrojową muzykę. Za pieczenie pysznych ciast. Za rozgrzewające i jeszcze smaczniejsze napoje. Nawet ulewy i wiatry mają swoją mocną stronę i są usprawiedliwieniem na pozostanie w ciepłym domu i spędzenie czasu z najbliższymi.

Doskonała pora na poprawę nastroju!


Puste zeszyty, nowy w pełnej gotowości długopis i ołówek czekający na pierwszy dzwonek. Dzień pierwszego września był przez większość osób najmniej oczekiwaną chwilą. Prawdziwym utrapieniem było w jednej chwili wyłączyć tryb wakacyjny i powrócić do codziennej rutyny. A jednak wiązało się to z całkowitą mobilizacją do działania, początkiem czegoś nieznanego. Z tym właśnie momentem najczęściej kojarzy mi się ta pora roku, która często zaskakuje, zmienia się. Pogoda, jesienna chandra, nuda potrafią całkiem nieźle ograniczyć chęć do działania. Jest to czas prawdziwego sprawdzianu, który decyduje o tym, na ile ten wpływ jest skuteczny.

Pozytywne nastawienie może naprawdę wiele zmienić. Więcej uśmiechu, radości z małych, błahych rzeczy. Spojrzenie na wszystko co szarobure z tej perspektywy działa cuda.


M.

Początek

Początek



Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad miejscem, w którym mogłabym skutecznie rozbić swoje myśli na części i poszufladkować je w odpowiednie kategorie. Poszukiwania uważam za pomyślnie zakończone, i z wielką przyjemnością zapraszam na mojego bloga! :)

Jestem zwyczajną dziewczyną, która przeniosła się do większego miasta wraz z rozpoczęciem studiów. Z pełną motywacją wypełniam czas obowiązkami, a z jeszcze większą inspiracją i energią skupiam się na własnej codzienności. Czuję radość w prostych czynnościach. Wierzę także, że każdy człowiek zasługuje na pełnię szczęścia.
Na blogu będę publikować moje osobiste przemyślenia dotyczące rzeczy zwykłych, mniej znanych, ale równie wartościowych.

Serdecznie zachęcam do czytania! :)

M.




Copyright © 2014 Magdalena Mania , Blogger